Przez cały rok ziemniaki mogą dla nas nie istnieć. Jemy je bardzo sporadycznie.Głównie w formie placków ziemniaczanych. Przepadam za nimi i dzięki moim uwielbieniu przepada za nimi mój Małżonek. Przepis ten pochodzi od jednego ze znanych szefów kuchni w dość znanej wileńskiej restauracji i ma już kilka ładnych lat.
Potrzebujemy:
2 średniej wielkości obrane ziemniaki
1/2 drobno posiekanej białej cebuli
1/2 jabłka
1 jajko
3 łyżki mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
odrobinę mleka
1 łyżka oleju
Ziemniaki oraz jabłko ucieramy na bardzo drobnej tarce. Dodajemy do nich drobno posiekaną cebulę , jajko, olej i mleko, mieszamy razem z mąką pszenną i ziemniaczaną. Ciasto powinno mieć konsystencję gęstej śmietany. Placuszki wylewamy na rozgrzaną patelnię i smażymy z obydwu stron aż do zarumienienia.
Bardzo dobrze smakują z cienkimi plastrami łososia gravlax oraz kwaśną śmietaną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz