Dzisiaj pogoda przypomina o tym ,że w naszej szerokości geograficznej istnieje coś takiego jak jesień . Temperatura w granicach 20 stopni , słońce pojawiające się kilkakrotnie podczas całego dnia , który był raczej pochmurny i przeplatany epizodami deszczu.
Na taką pogodę jak również na poranki wymagające zaopatrzenia nas w bardziej pożywne śniadanie idealny będzie barszcz biały. Z dzieciństwa pamiętam go z niedzielnych śniadań w towarzystwie całej rodziny . Przepiękne chwile , które już nie wrócą.
Jednak mój Mąż również zachwycił się zupą , której głównym składnikiem jest woda ;).
Potrzebujemy:
2 ząbki czosnku
200 g kiełbasy\
2 plasterki boczku
3 gotowane jajka
3 łyżki śmietany lub jogurtu naturalnego
700 ml wody
sól, pieprz , majeranek
1 łyżeczka vegety
25 g sera koziego
Do garnka wlewamy wodę , dodajemy posiekane ząbki czosnku, vegetę oraz przyprawy . Kiełbasę oraz boczek kroimy na drobne kawałki i wrzucamy do garnka . Gotujemy ok. 10- 15 minut. w międzyczasie obieramy ugotowane wcześniej jajka i razem z serem kozim kroimy do talerzy. Po skończeniu gotowania dodajemy do zupy jogurt lub śmietanę i mieszamy intensywnie . Wlewamy do talerzy podajemy z chlebem na zakwasie oraz łyżeczką chrzanu.
Obiecuję, że talerz gorącego barszczu postawi wszystkich na nogi.:)
Polecam.