Na ten wspaniały deser natknęliśmy się podczas wyjścia z naszymi Znajomymi. Dzień przed Nocą kultury postanowiliśmy wykorzystać na spokojne rozkoszowanie się urokami Starego Miasta . I w ten oto sposób zajęliśmy miejsce w klimatycznym ogrodzie w cieniu wieży Trynitarskiej popijając piwo warzone przez browar rzemieślniczy o aromacie earl grey oraz rozkoszując się pysznym ciastem .
Ciepły wieczór sprzyjał długim rozmowom oraz relaksowi.
Potrzebujemy:
Ciasto:
375 g ugotowanych czerwonych buraczków
4 dużych jajek
300 ml oleju rzepakowego
275 g mąki pszennej
100 g kakao z wiatrakiem ;)
3 łyżeczki proszku do pieczenia
325 g brązowego cukru lub ksylitolu
1 opakowanie cukru waniliowego
2 łyżki grubo posiekanej gorzkiej czekolady
skórka starta z 1 pomarańczy
szczypta soli
Polewa:
100 g gorzkiej czekolady
50 ml śmietany 30%
1 łyżeczka oleju rzepakowego
kilka kropel olejku pomarańczowego
Ugotowane buraki wrzucamy do blendera i blendujemy razem z olejem rzepakowym. Dodajemy jajka i ubijamy mikserem. W drugiej misce mieszamy ze sobą sypkie składniki i dodajemy masę buraczaną. Całość mieszamy i przelewamy do wysypanej mąką keksówki o długości 30 cm. Wkładamy do nagrzanego do 175 stopni C piekarnika. Pieczemy przez 70 minut. Pod koniec pieczenia przykrywamy folią aluminiową aby nie przypaliło się z wierzchu. Wyciągamy i odstawiamy do ostygnięcia.
Po 30 minutach kiedy ciasto ostygnie w małym rondelku podgrzewamy śmietanę nie doprowadzając do wrzenia , zalewamy nią drobno posiekaną gorzką czekoladę, dodajemy łyżeczkę oleju oraz olejek pomarańczowy. Wszystko mieszamy aż otrzymamy błyszcząca masę bez żadnych grudek. Smarujemy pędzelkiem górę ciasta oraz boki i czekamy aż masa zastygnie.
To zadanie będzie dla wielu z Was nie do zrealizowania.
Ten cudny zapach gorzkiej czekolady, w którym się zakochacie.
Polecam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz