poniedziałek, 18 marca 2013

Leniwy weekend ;)

Rudolf zwany Rudi

Pogoda w weekend była przecudna. Słoneczko świeciło i grzało przez szyby, więc moje kocury wygrzewały się rozkosznie. Nie było mowy o odciągnięciu ich od tego absorbującego zajęcia.
Taka pogoda sprzyja również wyjściu na zakupy.
Po krótkim wypadzie do sklepu wzbogaciłam swoją kolekcję storczyków o kolejny egzemplarz.
Ale to nie koniec niespodzianek . Mój małżonek upiekł przepyszny chleb, który był dopełnieniem lekkiej sałatki z roszponką ,pomarańczą, szynką parmeńską, oliwą z oliwek i różowym octem balsamicznym (aceto balsamico di Modena).
Do tej pory zastanawiam się dlaczego pomarańcze kojarzy się  tylko jako dolce , przecież połączenie pomarańczy z oliwą i solą jest bardzo wyszukane i daje możliwość odkrycia dużego potencjału tego owocu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz