W naszym domu jesień na całego. Po weekendowym kociołkowaniu naszedł czas na coś czego nam brakowało , czyli najzwyczajniejszych w świecie pieczonych ziemniaków. Ale od czego mamy piekarnik. Wystarczyła folia aluminiowa , kilka umytych ziemniaczków i 30 minut oczekiwania. Upieczone podane razem z koperkiem z czosnkiem zakonserwowanym w oliwie z oliwek zniknęły momentalnie z talerza.
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz