Jasne promienie wschodzącego słońca mają wielką moc sprawczą. Odkąd widuję słońce częściej niż raz na tydzień, okazało się , że mam więcej czasu i energii . Na to tylko czekałam.
Rozpoczęłam już oczekiwanie na utęskniony urlop , połączone z planowaniem pobytu w aromatycznej Toskanii. Co prawda długość pobytu nie jest może powalająca, ale oprócz Toskanii i Elby chcemy zobaczyć jeszcze Rzym.
Za dwa tygodnie znów zobaczę dumne cyprysy, cudowne krajobrazy , gaje oliwne oraz winnice grzejące się na
stokach,skosztuję toskańskich win wraz z ich aromatem i głębią w połączeniu z chlebem solonym oraz cienkim plastrem lardo.
Poczuję ciepłe promienie słońca, świeży powiew śródziemnomorskiej bryzy, zanurkuję w lazurowej i ciepłej wodzie. I tak spędzę 2 cudowne tygodnie pławiąc się w tych wspaniałych wrażeniach i ciesząc się nieustanną obecnością mojego męża.
wtorek, 9 kwietnia 2013
W końcu wiosna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz