Pogoda wspaniała , wiosna powoli daje nam odczuć swoje piękno. Za oknem słychać świergot ptaków. Co dzień możemy obserwować błękit wiosennego nieba, zarys chmur spoza , których przebłyskują radosne promienie słońca oraz kolorową tęczę, cieszącą oko swoją obecnością.
W związku z natłokiem sytuacji i takich optymistycznych doznań czas został towarem mocno deficytowym, ale mam nadzieję ,że wybaczycie brak wpisów w ostatnim miesiącu,
Dlatego też postanowiłam wrzucić przepis, który uratował mi życie :) i udany wieczór kilka razy. Zestawienie takie wydawało mi się ciekawym eksperymentem a okazało się strzałem w dziesiątkę.
Potrzebujemy:
250 g makaronu tagliatelle
1/2 puszki groszku konserwowanego
100 g gorgonzoli dolce
1 ząbek czosnku
sól, pieprz
oliwa z oliwek
1 łyżka ziaren słonecznika
1 łyżka ziaren dyni
Makaron tagliatelle stał się ostatnio moim ulubionym, Jest idealny do kremowych sosów , które otaczają grube wstążki swym głębokim aromatem i wydobywają z nich cały smak i delikatną strukturę. Wrzucamy więc makaron do wrzątku i gotujemy od 5 do 8 minut pilnując , ażeby nie rozgotować tego wspaniałego makaronu. Na rozgrzaną na patelni oliwę wrzucamy czosnek, kiedy w całej kuchni poczujemy aromat czosnku dodajemy konserwowy groszek oraz rozkruszoną gorgonzolę. Podsmażamy , aż składniki się połączą , przyprawiamy solą i pieprzem i dodajemy ugotowany al dente makaron , całość mieszamy. Na suchej patelni podprażamy ziarna dyni i słonecznika i dekorujemy nimi talerze z naszym makaronem.
Jeśli lubicie bardziej intensywny smak serów pleśniowych , wybierajcie w sklepie te sery , które mają krótszy termin przydatności, ich aromat jest wtedy głębszy i bogatszy, Kiedy jednak lubicie sery delikatniejsze w smaku wybierajcie takie egzemplarze , które mają dłuższy termin przydatności.
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz