wtorek, 19 stycznia 2016

Piekielna kawa

 Mroźne i  pochmurne dni  skłaniają mnie raczej do leniuchowania  w objęciach ciepłego fotela  wyściełanego puchatym kocem, w towarzystwie 2 żywych termoforów czyli naszych  kotów. Aby dopełnić ten sielankowy obrazek potrzebuję jeszcze  filiżanki gorącej kawy , rozgrzewającej nie tyle samą temperaturą co zawartością.  W zasięgu moich zainteresowań znalazła się suszona papryczka chili oraz czekolada. Jednak kawa z kafetierki z takimi dodatkami może  nie wyjść zbyt aromatyczna, dlatego też odkurzyliśmy nasz oryginalny tygielek  do parzenia kawy. Jesli nie posiadacie takowego wystarczy mały kubek lub rondelek do gotowania.

Potrzebujemy:

po 1 łyżeczce kawy  na osobę
100  ml wody
1 łyżeczka cukru
 chili  ( w  zależności od naszych upodobań)
1 kostka gorzkiej czekolady


Do tygielka wsypujemy kawę , cukier i chili trzymamy chwilkę nad ogniem mieszając. Zalewamy wodą i dodajemy kostkę czekolady. Wstawiamy na najmniejszy palnik, na powierzchni utworzy się pierzynka z kawy i przypraw. W ciągu dosć , krótkiego czasu zwarta pierzynka zaczyna się podnosić, zdejmując z ognia nie dopuszczamy aby kawa nam wykipiała . Czynność powtarzamy 3 razy. Nie doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy łyżeczkę chłodnej wody  i mieszamy ażeby mielona kawa opadła na dno tygielka. Przelewamy delikatnie do filiżanek i cieszymy się gorącym napojem. Dobrze jednak znać moc papryki , którą dodajecie . Ostatnio dzięki małej i wydawało by się łagodnej chili moja zimna kawa rozgrzewała   jak gorąca;).

Polecam





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz