Lipiec minął dość szybko. Choć pod koniec już czekałam tylko żeby się skończył. Należał on do tych miesięcy , które w każdym tygodniu mają dla nas niespodzianki, niestety nie zawsze przyjemne. Ale w życiu tak jest, że nie zawsze mamy z górki. Przez takie sytuacje zaczyna się bardziej doceniać to co mamy na codzień.
Przez ten czas nie bardzo mieliśmy czas naciszyć się naszym zakątkiem , który się rozrósł i pozwala nam się cieszyć swoimi plonami. Mamy wyhodowane na balkonie poziomki, pomidorki cherry, małe cukinie oraz ogórki. Dekoracyjną i osłaniającą funkcję miał spełniać groszek pachnący , ale teraz już wiemy , że jest on zbyt delikatny. W następnym roku zamiast groszku posadzimy białe winogrona, będzie można zawsze podskubywać podczas balkonowego relaksu. ;)
Sierpień zaczął się w pracy od przeprowadzki w nową lokalizację a co za tym idzie wdrażanie nowych rozwiązań, więc na nadmiar wolnego czasu nie narzekam.
Mam nadzieję, że będzie odrobinę spokojniejszy od mijającego miesiąca.
piątek, 2 sierpnia 2013
Pracowity sierpień
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz