środa, 31 lipca 2013

Chrupiąca sielawa

Ostatnio mamy fazę na dania rybne. I bardzo dobrze przecież ryby są zdrowe. Mój Mężuś kupił sielawki : 8 rybek długości ok. 10 cm.
Wielki plus tych rybek to jest to , że po usmażeniu nie ma żadnych ości. Pozostaje tylko kręgosłup. Więc Ci, którzy nie jedzą ryb ze względu na ości mogą posmakować naprawdę pysznej rybki.
Potrzebujemy :
0,5 kg sielawy
Sól , pieprz cytrynowy
Do panierki :
Mąka wymieszana z bułką tartą.
Dokładnie oczyszczone tuszki obtaczamy w przygotowanej panierce i wrzucamy na głęboki tłuszcz. Smażymy  z obu stron aż będą złociste i chrupiące.
Idealne z kapustą kiszoną.




Krasnobród cd.

Ostatni weekend spędziliśmy również w Krasnobrodzie.
To miasteczko kojarzy mi się z najlepszymi chwilami dzieciństwa. To była dla mnie taka mała podróż sentymentalna.
To co dla mnie jako dziecka było olbrzymim parkiem i placem zabaw, okazało się być dość przeciętnych rozmiarów ale mimo to nadal budzi te same emocje. I już znalazłam idealne dla siebie miejsce na absolutny relaks i wypoczynek.
Białe ściany dworku i zieleń drzew to widok , który ma moc przeniesienia w czasie.
Po obiedzie wròciliśmy w okolice zalewu gdzie z godziny na godzinę rosło pole kocy, ręczników i leżaków na którym co jakiś czas wyrastały kolorowe kwiaty  parasoli. W związku z takim potopem turystów , wyjechaliśmy wcześniej do Zamościa i tam spędziliśmy parę wspaniałych chwil na Starym Mieście. Wspaniały ratusz i pięknie odnowione kamienice sprawiają, że można tam spędzić cały dzień.






wtorek, 30 lipca 2013

Żeberkowa sesja ;)

Długo nie musiałam czekać na zrobienie obiecanych żeberek. Jak zwykle znikły w oka mgnieniu. Pozostały po nich tylko zdjęcia.








piątek, 26 lipca 2013

Jaśminowy pilaw z kurczakiem i rodzynkami

Kiedyś pilaw, płow lub risotto dosyć często gościł na naszym stole. Jednak ostatnio jego miejsce zajęły różnego rodzaju makarony (po włosku pasty). Sa to dania jednogarnkowe  i nie wymagające dużo pracy , dlatego je tak lubię.
Oto przepis na  kolorowy pilaw z kurczakiem , warzywami oraz delikatnym muśnięciem orientu w postaci rodzynek.

Potrzebujemy:

2 marchewki pokrojone w kostkę lub słupki
1/2 posiekanej  cebuli
10 cm posiekanego pora
małą cukinię pokrojoną w kostkę
1 pierś z kurczaka
rodzynki
2 łyżki oliwy z oliwek
sól , pieprz, peperoncino

1 miarkę ryżu  jaśminowego lub mieszankę jaśminowego z długoziarnistym
3 miarki wody

Do płaskiego garnka wlewamy oliwę i podsmażamy cebulę, por, marchewkę oraz cukinię. Następnie wrzucamy pokrojoną pierś z kurczaka i chwilkę podsmażamy. Do warzyw i kurczaka dorzucamy ryż i smażymy ,aż ryż bedzie szklisty ok. 1 minuty.
Następnie dolewamy czystej wody, dodajemy przyprawy, rodzynki  i gotujemy jakieś 15 minut  co jakiś czas mieszając.
Po zakończeniu gotowania zostawiamy pilaw pod przykryciem na jakieś 10 minut  i możemy rozpoczynać naszą ucztę.



środa, 24 lipca 2013

Dekoracyjne świeczniki z muszelek

Lato mamy w pełni. Co prawda ostatnie dni daje nam odpocząć od wysokich temperatur oraz promieni słonecznych otulających wszystko. Dziś mamy przyjemny chłodny dzień przerywany co jakiś czas mżawką. Więc pogoda jak najbardziej sprzyjająca tworzeniu w domu.
Postanowiłam udekorować dom ozdobami z muszelek. I w ten sposób z tych niepozornych darów morza powstały takie cuda;).

poniedziałek, 22 lipca 2013

Upojny weekend w Krasnobrodzie

W weekend udało nam się wyrwać z drobnym opòźnieniem  na  upragniony wypoczynek. Odwiedziliśmy tam Mamę oraz jej włoskich gości, którzy koszystają z możliwości  rehabilitacji i zabiegów w tutejszym sanatorium.
Dla naszej dwójki znalazłam bardzo miłe i gustownie urządzone miejsce gdzie mogliśmy również się pożywić.
Dwukrotnie już gościłam w Krasnobrodzie , ale i tym razem spędziłam czas bardzo miło. Krasnobród jest dla mnie takim miejscem w którym naprawdę odpoczywam. Za każdym razem odkrywam odnawiającą moc kapliczki na wodzie. Widzę ludzi, którzy z takim zapałem nabierają  wody spod kapliczki do butelek. Szczerze powiedziawszy sama się skusiłam i mogłam poczuć wspaniały chłód wody wypływającej ze źródła.
Drugim miejscem , które odwiedzam za każdym razem jest ptaszarnia. Można tam obejrzeć kilkanaście gatunków ptaków od gołębi aż do przepięknych pawi. Tym razem trafiliśmy na zaloty pawia. Piękny rozpostarty ogon, mieniące się we wszystkich kolorach tęczy pióra i krzyki godowe tworzyły jedyny w swoim rodzaju spektakl. Obserwując tego wspaniałego ptaka z łatwością dostrzegłam dlaczego te ptaki były obecne w dawnych czasach na dworach możnych tego świata. Ten ptak to uosobienie dostojeństwa, gracji i elegancji. Nie mogłam się oderwać od ptaszarni jak zawsze.
Następnym punktem naszego zwiedzania była Kapliczka św. Rocha.Umieszczona w lesie w jednym z wąwozów jest dla mnie miejscem stworzonym do zadumy i rozmyślania. Nawet w upalny dzień drzewa dają przyjemny cień i chłód. Można przysiąść i rozmyślać w cieniu , lub obejść kapliczkę po biegnących wokół niej schodkach.
To jest jedno z oblicz tej miejscowości.
Drugim są atrakcje kulturalne oraz wspaniałe zagospodarowanie dawnego zalewu i stawów. Zaskoczyły mnie wytyczone ścieżki rowerowe, nowa infrastruktura nad odnowionym zalewem, wspaniałe i czyste plaże.  
W niedzielne popołudnie odpoczywaliśmy na stadionie gminnym na którym odbywał się przegląd orkiestr dętych. Z przyjemnością spędziliśmy tam kilka godzin .
Wracaliśmy do domu z nowymi planami oraz optymizmem.
Jednym słowem udany weekend.

piątek, 19 lipca 2013

Nasze akwarium

Jedną z pasji mojego Męża jest akwarium. W tymże akwarium rządzą  2  ośmioletnie plecostomusy, kirysek spiżowy,2 bocje,  stado gupików, 3 molinezje i nocny łowca giętkoząb groszkoplamy nazywany przez nas Kropkiem.
Plecostomusy mają od 25 do 30 cm, Kropek ok 15 cm.
Czasem lubię sobie usiąść i popatrzeć co się dzieje w ich podwodnym świecie. Czerwone gupiki pływają całym stadem . Molinezje ciekawskie stworzenia wszędzie ich pełno. Bocje szaleją po żwirku. Nasze ogromniaste plecostomusy wiszą na szybach i pokazują ,że są, a   Kropek siedzi w korzeniu i wypływa tylko ciemną nocą, kiedy nikt mu nie przeszkadza. Niestety ze wzlędu na nasze ogromne pleco  rośliny w akwarium są skazane na ciężkie warunki, te 2 ryby potrafią przewrócić całe akwarium do góry nogami o ile im najdzie ochota. Ale taki ich urok . Do starych w ostatnim tygodniu dołączyły 3 młode, przyniesione przez kolegę.  Zaczyna się robić trochę ciasno w tym naszym zbiorniczku;)

Morelowa poezja

Jakiś czas temu spędzaliśmy wieczór przy resztkach likieru morelowego własnej roboty. Słodki alkohol w kolorze zachodzącego słońca nastrajał optymistycznie mimo ostatnich kropli.
Ale dziś nastał dzień nastawienia tegorocznej porcji morelowego nektaru.
Dzięki koledze , który rok w rok dzieli się  Swoimi przepysznymi morelami.

Składniki :
1 1/2 kg umytych moreli z pestkami
750 g cukru
1 litr czystej wódki


Morele układami warstwami na przemian z cukrem. Całość zalewamy alkoholem i odstawiamy na 3 tygodnie co jakiś czas mieszając.  Następnie odlewamy postały trunek. Morele możemy zasypać cukrem  w ten sposób powstanie dodatek do deserów dla dorosłych ;).
Już zaczynam odliczanie.




Krótki wypad nad Zalew

Pogoda wieczorem była niezbyt sprzyjająca. Wiatr wiał, więc jedyne co Nam pozostało to spacer po otaczającym zalew lesie. Naszą uwagę zwróciła para ptaków drapieżnych , która szybowała w okolicy swojego gniazda . Spędziliśmy w ich pobliżu kilka chwil obserwując ich podniebny taniec. Szum drzew i dość zimny wiatr, szybko zmusiły nas do powrotu w cieplejsze miejsce. Po drodze natknęliśmy się na polującego kota, który zagonił na drzewo jakąś myszkę. Nawet widać, zdążył ją odrobinę zmiękczyć.



zapiekanka warzywna

Jako, że nie dysponowałam dużą ilością czasu zrobiłam lubianą przez nas zapiekankę warzywną. Połączenie młodych ziemniaków, cukinii, papryki posiekanej cebuli oraz pieczarek ze świeżą bazylią pomidorkami i oregano odkrywa nowy wymiar smaków. Całość połączona z dipem jogurtowym z czosnkiem emanuje lekkością i świeżością lata.


Składniki:
4 młode ziemniaki
1 cukinia pokrojona w kostkę
 1 cebula
1/2 papryki
 Pieczarki
5 pomidorków cherry
 Bazylia, oregano
 Sól różowa
Przyprawa z czosnkiem i peperoncino


 Wszystkie rozdrobnione warzywa wrzucamy do rozgrzanego żeliwnego woka z 2 łyżkami oliwy z oliwek. Wok daje możliwość regulowania stopnia podsmażenia warzyw, dlatego jest stworzony do warzywnych zapiekanek. Warzywa pieczemy ok 25 minut następnie przyprawiamy i pałaszujemy.

Smacznego!!!


czwartek, 18 lipca 2013

Najwspanialsze pesto

Będąc we Włoszech pierwszy raz zetknęliśmy się z aromatycznym i kremowym pesto. Pesto we Włoszech używa się jako sos do spaghetti lub pasta do pieczywa.
Nazwa pesto pochodzi od czasownika "pestare" gnieść, miażdżyć. Podstawą pesto jest świeża bazylia, czosnek, oliwa, parmezan  i orzeszki piniowe. Wszystkie składniki cierpliwie ucieramy w marmurowym moździerzu. Kiedy powstanie w miarę jednolita masa pesto gotowe.
Ostatnio do pesta Mój Ukochany dodał świeże oregano i tak powstała naprawdę smaczna przekąska.
Składniki na pesto z macierzanką:
1 doniczka bazyli
Gałązka macierzanki ( oregano)
1/2 ząbka czosnku
2 łyżki orzeszków piniowych
10 g startego parmezanu
70 ml oliwy z oliwek extra virgin
Sól morska
Bazylię i oregano , płuczemy i obsuszamy, dorzucamy czosnek, orzeszki, starty parmezan oliwę. Wszystko ucieramy w moździeżu.



niedziela, 14 lipca 2013

Żeberka w miodzie

Przyszła pora na wizytę u Mamy oraz Włochów. Niestety razem z deszczem spłynęły nasze plany dotyczące grilla. Postanowiliśmy zrobić potrawę , która podbiła serca Włochów ostatnim razem czyli żeberka w miodzie. Niestety były one tak dobre,że nie zostało nic czemu można byłoby zrobić sesję.
A z drugiej strony jest to gwarancją udanej potrawy.


1 ,5 kg żeberek
1 kg kapusty kiszonej
1 szklanka ketchupu
2 łyżki miodu
sól pieprz, 6 ziarenek jałowca


Żeberka posypujemy solą i pieprzem. Następnie przygotowujemy zalewę z ketchupu miodu i ze zmiażdżonych zieren jałowca.  Żeberka  wrzucamy do przygotowanej marynaty i zamykamy w pojemniku próżniowym na godzinę czasu. Normalnie potrzebowałabym  2-4 godzin na właściwe zamarynowanie.
Po tym czasie obsmażamy żeberka ( lekko karmelizujemy) na gorącej patelni. Następnie posiekaną kapustę kiszoną wrzucamy na patelnię i dolewamy pozostałą marynatę i  podsmażamy. Następnie przerzucamy do gara dolewamy szklankę  wody i całość dusimy około godziny.

Pstrąg z warzywami

Tak bardzo lubiony przez nas  pstrąg pieczony z warzywami. Potrawa bardzo prosta do zrobienia i zarazem bardzo lekka. Mój najlepszy sposób na przyrządzenie ryby. Do tego przepisu oprócz pstraga mozemy wykorzystać świeżą makrelę, która po prostu rozpływa się w ustach.

Składniki na 2 osoby:

2 wypatroszone  świeże pstrągi
2 marchewki
1 pietruszka
koperek
kawałek pora
masło
sól, pieprz i cytryna

Pstrągi czyścimy układamy w folii aluminiowej. Marchew, pietruszkę i pora kroimy w słupki. Warzywa oraz koperek układamy wewnątrz pstrąga. Między warzywa układamy kawałki masła , i przyprawiamy solą i pieprzem  lub pieprzem cytrynowym. na pstrąga układamy plasterki cytryny i całość zawijamy szczelnie w folię aluminiową. Pieczemy w piekarniku ok 25 minut lub na grillu jakieś  45 minut co jakiś czas obracając.

Przepis bardzo prosty i sprawdzony. Dla amatorów ryb i nie tylko

piątek, 12 lipca 2013

Babcine wypieki

Dziś niesamowitą przyjemność zrobiła mi moja Babcia. Podczas szybkiej wizyty w domu zostałam obdarowana blachą świeżego i jeszcze ciepłego piroga biłgorajskiego z miętą. Uwielbiam go jeść z wiejskim masłem lub ze zsiadłym mlekiem na zimno lub odsmażanego na masełku z sosem śmietanowo cebulowym . Po prostu pychota.
Drugim wypiekiem mojej babci jest ciasto drożdżowe z buraków cukrowych. Każda jesień i wczesna zima jest osłodzona jego aromatem i smakiem , więc jeszcze trochę poczekam na kolejną porcję pyszności.
Zawsze będę pamiętać wakacje spędzane u Babci podczas których jedliśmy ciepłe podpłomyki,  pieczone na blasze, posmarowane świeżym wiejskim masłem. Jest to smak mojego dzieciństwa.
Ta nasza Babcia jest skarbnicą przepisów pochodzących z Roztocza. Opublikuję kilka przepisów, które mam nadzieję przybliżą wszystkim kuchnię tego regionu


środa, 10 lipca 2013

Flaczki po włosku

Dawno już myślałam o zrobieniu flaczków. Ostatnio z pomocą przyszła teściowa , która podsunęła nam przepis na flaczki z żołądków drobiowych. I jak zwykle szybkowar okazał się rewelacyjny jeśli chodzi o szybsze przyrządzanie.
Składniki:
1kg żołądków drobiowych
1 marchewka
1 cebula
2 pomidory
Kostka rosołowa lub Vegeta
Pieprz , majeranek,  peperoncino
Żołądki oczyszczamy i wrzucamy do szybkowaru z bulionem przyrządzonym  z wody i kostki lub vegety. Dodajemy liść laurowy , pieprz i ziele angielski i dusimy w szybkowarze ok. 1/2 godz aż do miękkości. 
Uduszone żołądki odstawiamy do ostygnięcia a następnie kroimy na drobne kawałki. Posiekaną cebulę i startą marchewkę podsmażamy na oliwie, dorzucamy  żołądki i jeszcze chwilkę smażymy. Następnie podlewamy bulionem z szybkowaru i gotujemy jeszcze chwilkę.  Dodajemy pomidory pokrojone w kostkę oraz peperoncino gotujemy 5 minut , pod koniec dodajemy majeranek i gotowe.

Balkonowa uprawa

Dni pełne słońca sprzyjają  bujnemu porostowi całej naszej balkonowej hodowli. Pomidorki koktajowe rosną jak szalone, poprzez kwiaty aż do owoców mamy  cały przekrój cyklu tworzenia jadalnych korali. Cukinia oprócz dużej ilości kwiatów zaszczyciła nas pierwszym małym owocem. Ogórki rosną jak szalone i ukwiecają balkon żółtym kwieciem.  Drzewko laurowe rośnie w najlepsze wzbogacając atmosferę balkonu o delikatny zapach liści. Specyficzny mikroklimat naszego azylu tworzą zioła  takie jak bazylia , mięta, oregano, macierzanka, estragon  i kocanka.
W momentach kiedy odpoczywam na balkonie wiem , że warto poświęcić trochę czasu  i energii ażeby cieszyć się chwilami relaksu.

wtorek, 9 lipca 2013

Lemoniada idealna na upały

W takie upały najlepszym napojem jest orzeźwiająca lemoniada. Podana z lodem i plasterkami cytryny jest marzeniem każdego kto zmaga się z wszechogarniającym ciepłem.
Składniki:
1/2 szklanka przefiltrowanej wody
1/2 szklanki soku z cytryny
1/4 szkl cukru lub 2 łyżeczki ksylitolu
Kostki lodu najlepiej z przefiltrowanej wody
Sok z cytryny mieszamy razem z cukrem lub ksylitolem ,całość zalewamy gorącą wodą i odstawiamy do lodówki do ostygnięcia. Podajemy z plasterkami cytryny i kryształowymi kostkami lodu.
Smacznego ochłodzenia



poniedziałek, 8 lipca 2013

Cytrynowa fantazja z brzoskwiniami

Na dworze upał, obydwa kocury wyciągnięte na balkonie leniuchują . Z zewnątrz słychać leniwe pokrzykiwania ptaków. Ogólnie sielanka. W takie gorące popołudnia chłodzący deser , który nie wymaga dużo czasu i pracy to skarb. Ostatnim moim pomysłem był krem z mascarpone i limoncelli z przełożony biszkoptami podany z sorbetem porzeczkowym oraz brzoskwiniami.
Po prostu pychota.

Ryba w sosie słodko-kwaśnym

Pogoda w ostatnim czasie nie sprzyjała gorącym potrawom. Poza tym potrzebowaliśmy potrawy, którą można by było przygotować odpowiednio wcześniej, przechować i dowieźć naszym gościom, by mogli zjeść coś po długiej podróży.
Odkurzyliśmy nasz stary przepis  na rybę w sosie słodko- kwaśnym.

Potrzebujemy:

1 kg filetów z ryb( w naszym przypadku była to flądra i dorsz)
1/2 kg cebuli
Puszka ananasa w kawałkach
2 łyżki ketchupu
2 łyżki koncentratu pomidorowego
Sól, pieprz, peperoncino

Do panierki:
1 jajko
1/2 szklanki bułki tartej
2 łyżki mąki
Starta skórka z cytryny
Sól , pieprz

Rozmrożone filety odsączamy z wody ręcznikiem papierowym, moczymy w jajku i dwukrotnie panierujemy w bułce wymieszanej z mąką, solą, pieprzem i skórką z cytryny. Następnie smażymy i odkładamy na ręcznik papierowy, który wchłonie nadmiar tłuszczu.
W głębszej patelni podsmażamy krążki z cebuli do miękkości. Kiedy cebula będzie miękka, dodajemy ananasa w kawałkach i podlewamy całość sosem z puszki.
Podgotowujemy razem z ketchupem, koncentratem i przyprawami .Układamy w pojemniku próżniowym warstwami najpierw warstwa sosu później warstwa ryby.
Tak samo jak ryba po grecku najlepsza następnego dnia, choć przy pojemnikach próżniowych całość aromatów łączy sie dużo szybciej.

czwartek, 4 lipca 2013

Klimatyczny decoupage

Ostatnio miałam troszę  czasu więc zrobiłam parę butelek na oliwę .Dominuje na nich motyw oliwek oraz słonecznika .

Mam nadzieją, że będą dobrze służyły obdarowanym,