wtorek, 6 grudnia 2016

Złote mleko

Biały puch udekorował wszystkie skwerki dość pokaźną warstwą.
Ptaki rozleniwiły się i dzień w dzień są stałymi gośćmi naszego karmnika. 

Jednak taka pogoda niezbyt przychylnie wpływa na naszą odporność , ale od czego są naturalne sposoby. Na pewno znacie  sok z malin  oraz nasze swojskie mleko z czosnkiem, ale mleko z dodatkiem kurkumy może być dla Was czymś nowym.

Kurkuma ma działanie przeciwzapalne, przeciwnowotworowe, przeciwcukrzycowe ,  poprawiające nastrój i ułatwiające zasypianie. Dlaczego więc nie skorzystać z tego cudownego składnika. 
Najprostszym i najlepszym sposobem  jest połączenie kurkumy  z mlekiem. Czy to zdrowym mlekiem  prosto od krowy czy mlekiem  roślinnym. Aby ułatwić sobie pracę możemy przygotować wcześniej pastę z kurkumy, którą możemy przechowywać w lodówce do kilku tygodni. 

Pasta z kurkumy:

1/3 świeżo otwartego opakowania kurkumy
szczypta czarnego pieprzu 
1/2 szklanki wody
1 łyżeczka oleju kokosowego

Złote mleko

1 łyżeczka pasty z kurkumy
1 szklanka mleka
1 łyżeczka miodu
odrobina imbiru


Kurkumę dodajemy do rondelka z wodą  i podgrzewamy razem ze szczyptą czarnego pieprzu i olejem kokosowym aż otrzymamy  gęsta pastę, którą możemy przechowywać w lodówce w zamkniętym pojemniku. 
Pastę tą możemy  używać jako składnik  złotego mleka lub  przyprawa do dań. 
Dodajemy ją do podgrzanego mleka , imbiru i delikatnie mieszamy. Kiedy  mleko  bedzie ciepłe kończymy podgrzewać i dosładzamy miodem. 
Takie mleko niesamowicie rozgrzewa oraz  uprzyjemnia chłodny wieczór . 

Polecam

dobroczynne działanie kurkumy

czwartek, 24 listopada 2016

Karkówka po staropolsku

Poranek przywitał nas gęstą mgłą przykrywającą nieodległe wytwory architektury. W tle majaczyły  zarysy bezlistnych drzew. Powstawały podczas tego teatru przyrody scenerie , których nigdy nie powiązałabym z tym miejscem. Chodniki otoczone drzewami zmieniły się w strumienie i wąskie wąwozy. Miejsca i rzeczy , które wydają się nam znajome  mogą zaskoczyć nas swoim nowym obliczem.
  Oto prawdziwa magia jesieni. 

Nieuchronnie również zbliżają się  święta postanowiłam więc wcielić w życie kilka nowych przepisów. Oto pierwsze rezultaty, które  przerosły moje oczekiwania i przyjemnie zaskoczyły. 
Odkąd pamiętam mój Małżonek wspominał zawsze wędliny , których smak poznał podczas pobytu w Wilnie. Mięsa nadziewane bakaliami. 
Jednak nigdy nie odważyliśmy się na taki eksperyment. 
Aż do teraz. 
Rezultat okazał się na tyle smaczny ,że ten kawałek, zrobiony z połowy składników,  znikł w ciągu niespełna 2 dni. 
Chyba muszę robić  gorsze  zestawienia ;).

Aby poczęstować naszych gości takim przysmakiem

Potrzebujemy:

1  kg karkówki
1 opakowanie  przyprawy do wieprzowiny
300 g mielonego mięsa z kurczaka
150 g suszonych daktyli bez pestek
75 g suszonych śliwek
75 g suszonych moreli
100 g migdałów
1 łyżka ziaren kolendry
1 ostra papryczka
1 cebula
1 łyżeczka soli morskiej
1 łyżka oleju
1 łyżka wody

Rozpoczynamy od podsmażenia pokrojonej wcześniej w kostkę cebuli . Aby  cebula była  szklista i nie przypalona wrzucamy ją na zimną patelnię z mieszaniną wody i oleju. Cebulka będzie się gotowała do czasu ,ąż nie wyparuje  woda następnie  delikatnie się zarumieni . To jest  sposób mojego Mistrza  na zawsze miękką cebulę. Posiekaną ostrą paprykę i zmieloną kolendrę dodajemy do lekko rozdrobnionych bakalii. 
W tym przypadku zmieliłam mięso z podudzi kurczaka . Barwą i strukturą przypomina karkówkę więc nie widać różnicy w kolorze i nie ma duże różnicy w smaku. Jeśli chcemy aby farsz odcinał się kolorem możemy wykorzystać mięso z piersi. Aby farsz  się kleił musimy mięso dobrze wyrobić   
( zmielić), wtedy wydzieli ono kolagen , który połączy wszystkie  składniki. Zmielone mięso mieszamy z bakaliami i solą.

Karkówkę   rozcinamy jak książkę i rozbijamy   tłuczkiem tak  aby w każdym miejscu miało 1,5 cm grubości. Oprószamy dokładnie z każdej strony przyprawą do wieprzowiny  i smarujemy  farszem . Całość rolujemy dokładnie i zawijamy  dokładnie w folię aluminiową lub jeśli chcecie  mieć ładniejszy kolor obwiązujemy sznurkiem. 
Pieczemy w nagrzanym do 190 stopni piekarniku ok. 90 minut. 
Tak przygotowana karkówka będzie pełna smaku i soczysta. 
Zapach i smak nie pozwoli jej leżeć za długo w lodówce. 

Można podawać na zimno jako wędlinę, można podać zalane galaretą lub na ciepła z sosem pieczeniowym. Zależy co kto preferuje.

Polecam





Przepis na świąteczną karkówkę

Karkówka  nadziewana  bakaliami

niedziela, 6 listopada 2016

Tatar z tuńczyka

Podczas jednego z naszych wypadów na sushi  jedliśmy wspaniałego surowego tuńczyka. 
To doznanie tak głęboko pobudziło nasze kubki  smakowe , że postanowiliśmy zrobić tatara z polędwicy z tuńczyka w domu. 
Pamiętajcie ,że jednak ryby muszą pochodzić z pewnego źródła, czyli muszą być najlepszej jakości. 

Potrzebujemy:

200 g polędwicy z tuńczyka
2 dojrzałe avocado
sok z 1 limonki
1 łyżka sosu sojowego
2 suszone pomidory
sól, pieprz
kilka gałązek świeżej kolendry
czarny sezam
Grzanka  z białego chleba

Polędwicę z tuńczyka siekamy w drobną kostkę  i polewamy sosem powstałym z sosu sojowego i połowy soku z limonki. Przyprawiamy solą i pieprzem. 
Łyżką wyciągamy miąższ z awokado i rozgniatamy   przyprawiając solą pieprzem i sokiem z limonki. 
Podajemy na grzance z białego pieczywa oraz awokado obsypany ziarnami czarnego sezamu oraz jasnym octem balsamico. 

Ten tatar gwarantuje niesamowite doznania  smakowe. 
Polecam.
tatar z tuńczyka  na grzance


Śniadaniowe delicje

Korzystając ze spokoju niedzielnego poranka postanowiłam,w rewanżu za wspaniałego tatara z tuńczyka, zaserwować puszyste naleśniki
Nadzienie z dodatkiem waniliowego  kremowego sera oraz  aromatycznej galaretki z czereśni sprawia , że zwykłe naleśniki stają się wykwintnym  daniem godnym restauracji. 
Puszyste naleśniki  z waniliowym serem  i galaretką z czereśni


Wołowina po węgiersku

Jesień nie rozpieszcza nas swoją aurą. Zimno albo mokro  oto naprzemienna aura panująca w naszym pięknym kraju. Tak jak większość tęsknię za promieniami słońca , które rozświetliłyby te , jakże krótkie już dni. 

Drzewa powoli przygotowują się  do zimowego odpoczynku. Coraz większa ilość  puszystych i okrągłych skrzydlatych gości odwiedza nasz karmnik, dzięki czemu nasze koty przez większą część dnia siedzą z przylepionymi do szyby nosami.  Czyli przygotowania do zimy trwają w najlepsze.

Na taką pogodę najlepsze są geste sosy ze składnikami czerpiącymi z bogactwa  jesieni. 
Do takich  należy moja ulubiona wołowina po " węgiersku".

Potrzebujemy:

200 g łopatki wołowej pokrojonej w grubszą kostkę
3 sztuki długiej słodkiej papryki czerwonej
2 cebule
200 g mieszanki warzyw  mrożonych (marchewka , pietruszka , seler korzeniowy, por)
6 dużych pieczarek
1 szklanka bulionu wołowego
3 łyżki koncentratu pomidorowego
1 łyżka vegety
pieprz, ziele angielskie, liść laurowy
1 ostra papryczka
1 łyżka oleju

Cebulę kroimy w piórka i podsmażamy , aż delikatnie się zeszkli, dodaje pokrojoną w kostkę wołowinę i podsmażamy chwilkę razem z pokrojoną na drobne paski papryką oraz mrożonymi warzywami. Pod koniec zalewamy bulionem i dodajemy pieprz , ziele angielskie, ostrą papryczkę  i liść laurowy. Gotujemy  aż mięso stanie się kruche i delikatne ( w szybkowarze ok. 30 minut ). Następnie dodajemy koncentrat pomidorowy , pieczarki  i przyprawiamy vegetą gotujemy ok. 7 minut. Otrzymujemy pełen smaku  i zapachu gęsty sos , który jest idealnym dodatkiem do włoskiej pasty lub do moich ulubionych placków ziemniaczanych. Smaczne , pożywne i pełne aromatu  oto danie na jesienny obiad i nie tylko. 

Polecam
Placki ziemniaczane z wołowiną po węgiersku



środa, 19 października 2016

Herbata zwiększająca koncentrację

Dzisiejszy dzień mija nieubłaganie. Wyższa temperatura i bardziej przychylna aura daje nam złudne obietnice ciepłej jesieni. 
Drzewa pokryte różnymi odcieniami  żółci i pomarańczy  wyglądają niezwykle ciepło i przyjaźnie jednak wiemy, że jest to znak nieuchronnie zbliżającej się zimy. 

Podczas tej pory roku chłodne wieczory spędzam w towarzystwie  kubka z gorącą zieloną herbatą  z dodatkiem syropu imbirowego oraz plasterków cytryny i oczywiście w towarzystwie Małżonka;).

Aby Wasz wieczór stał się cieplejszy potrzebujecie:

700 ml gorącej zielonej herbaty
2  łyżeczki syropu imbirowego
plasterki  cytryny


Do zaparzonej gorącej  zielonej herbaty dodajemy 2 łyżeczki  syropu imbirowego oraz kilka plasterków cytryny. Odstawiamy na 10 minut. Przelewamy do ulubionego kubka i raczymy się powoli. Zielona  herbata  ma właściwości hamujące rozwój bakterii oraz obniża ciśnienie w układzie pokarmowym. Przyspiesza nasz metabolizm oraz wspomaga oczyszczanie organizmu. Imbir ma działanie odkażające ,przeciwzapalne  oraz poprawiające krążenie  w mózgu i całym organizmie. Dzięki temu ostatniemu działaniu polepsza naszą koncentrację  a przez to pomaga w nauce;).
Warto więc siąść wieczorem z kubkiem gorącej imbirowej herbaty  i oddać się lekturze  ciekawej książki, prasy specjalistycznej lub skryptów przed egzaminem ;) . 

Polecam.
Herbata zwiększająca koncentrację



wtorek, 18 października 2016

Tajska zupa z boczniakami muśnięta kokosem

Dzisiejszy dzień jest dla mnie dniem pozytywnych  emocji i działań. Tyle się dzieje dookoła,że ciężko to opisać. 
Korzystam z ostatnich wolnych dni aby zakupić płytki, poznać najtajniejsze zaułki internetu oraz komunikacji interpersonalnej.  No cóż tematy dość odległe od siebie  ale ....

I w ten oto dzień postanowiłam zjeść coś prostego a zarazem wyszukanego. Inspiracją był mój wspaniały Małżonek , który opisał  wspaniałą  zupę , którą jadł w trasie . Więc nie ma to ja Do It Yourself, 
Wzięłam się do roboty i w ciągu 30 minut wyczarowałam  to cudo. 

Potrzebujemy:

1 cebula
1 ząbek czosnku
350 g boczniaka
1/2 marchewki
1/2 korzenia  pietruszki 
2 szklanki wody lub bulionu warzywnego
1/2 łyżeczki curry
2,5 cm korzenia imbiru
szczypta utartej  gałki muszkatołowej
1/2 posiekanej ostrej papryczki
2 liście kafiru
sok z połowy cytryny
150 ml mleczka kokosowego
sos sojowy
olej sezamowy 
olej rzepakowy rafinowany
sól. pieprz

Posiekaną drobno cebulę  podsmażamy na oleju sezamowym rozmieszanym z olejem rzepakowym razem z posiekanym czosnkiem, papryczką chili oraz imbirem. Dodajemy pokrojone w paski boczniaki i smażymy razem aż zmiękną. Kiedy zapach  będzie już dość zniewalający zalewamy całość wodą  lub bulionem. Dodajemy marchewkę oraz pietruszkę pocięte w słupki  lub "rzezane" w cienkie plasterki przy pomocy obieraczki do warzyw. Przyprawiamy curry , liściem kaf
iru, sokiem z cytryny , pieprzem, gałką muszkatołową i sosem sojowym. Pamiętajcie ,że dzięki zastosowaniu sosu sojowego możecie uzyskać  właściwą słoność potrawy  oraz przybliżyć sobie dalekowschodni smak umami.  Gotujemy ok. 10 minut  i dodajemy na końcu  mleczko kokosowe.
Obiecuję ,że ta zupa rozgrzeje Was w te jesienne  chłodne dni i wieczory. 

Polecam


boczniak w tajskiej odsłonie




poniedziałek, 17 października 2016

Oczyszczający napój imbirowo-cytrynowy

Początek tygodnia  mija   pod znakiem pięknej pogody zachęcającej do działania. 
Więc już od rana odfajkowuję zadania na ten tydzień. 

Koło południa znalazłam się z powrotem w domu i po pysznym obiedzie wzięłam  się  za rzeczy, które mogę ustalić z domu. 
W ciągu  dnia nieodłącznym towarzyszem jest woda naturalnie aromatyzowana, która będzie naszym sprzymierzeńcem w walce o zdrowie . Dziś  jest to oczyszczający napój  z plasterkami cytryny i świeżym imbirem. 
Cytryna pobudza  nasz układ trawienny  a korzeń imbiru stymuluje pracę żołądka . Napój ten usuwa senność , dodaje energii a co najważniejsze ułatwia spalanie zbędnych kalorii podczas ćwiczeń. 

Potrzebujemy:

1 litr przefiltrowanej wody 
sok z 1/2 cytryny
3 cm korzenia imbiry obranego i pokrojonego w kostkę

Do karafki z przefiltrowaną wodą wyciskamy sok z połówki cytryny. Dorzucamy imbir pokrojony w kostkę. Wstawiamy do lodówki na 2 do 12 godzin. Ażeby wzbogacić nasz zdrowotny napój możemy użyć wody wzbogaconej o magnez , który wg badań zmniejsza ryzyko wystąpienia chorób układu sercowo-naczyniowego. 

Każdy więc może wybrać sobie z jakich przyczyn chce pić wodę magnezową  czy dla  zdrowia, czy dla formy czy dla lepszego samopoczucia. 



niedziela, 16 października 2016

Zaskakujący chłodnik śledziowy z orzechową nutą

Początek października obfituje w nowe porządki. Nowa lektura z pogranicza psychologii, zakupy do nowej kuchni, czyli jest co robić. Ale jednak nie zaniedbaliśmy nowych przepisów. 
Podczas chwili odpoczynku tradycyjnie już korzystaliśmy z dobrodziejstw telewizji i programu Z.U.P.A. 2 i podczas tego relaksu natknęliśmy się na rewelacyjny chłodnik ze śledzia. 
Zawsze robimy bardzo podobny chłodnik na wigilię, jednak do tamtego chłodnika wykorzystujemy mlecz ze śledzia. 
Od tego roku miejsce tradycyjnego śledzia zajmie ten chłodnik. 
Niebo w gębie przetestowane nie tylko przez nas, ale i przez naszych gości. 


Potrzebujemy:

5-6 filetów śledziowych lekko solonych
2 szklanki wody
4 łyżki octu jabłkowego
1 słoik selera w zalewie
2 łyżki cukru
1 cebula
2 jabłka 
200 g orzechów włoskich 
400 g  jogurtu naturalnego
2 liście laurowe
3 ziarna ziela angielskiego
1/3 łyżeczki  gorczycy białej
1 pęczek natki pietruszki


Obraną cebulę kroimy w piórka i wrzucamy do garnka z wodą, octem , przyprawami i cukrem. Całość zagotowujemy i  odstawiamy do ostygnięcia w chłodne miejsce. Śledzie  moczymy w wodzie ażeby pozbyć się nadmiaru soli.  Na patelni podprażamy orzechy włoskie. Wymoczone śledzie kroimy w  paski i wrzucamy do miski razem z podprażonymi orzechami. Jabłka  obieramy  i kroimy w drobną kostkę dodajemy  do miski ze śledziami. Odcedzamy ostudzoną zalewę i wlewamy  do miski z pozostałymi składnikami. Na  końcu dodajemy  odcedzony seler. , jogurt naturalny oraz posiekaną  natkę pietruszki. Mieszamy wszystko i odstawiamy w chłodne miejsce  na minimum  godzinę. 

Najlepiej smakuje z ziemniaczkami podawanymi z wiejskim olejem rzepakowym lub z grzankami z litewskiego chleba  ajeru lub bociu z czosnkiem .  Po prostu pychota. 

A jeśli coś Wam zostanie  to na drugi dzień odkryjecie nowy wachlarz doznań. 

Polecam

czwartek, 6 października 2016

Jesienny omlet z darami lasu

Chuśtawka  pogodowa jaka w ostatnich dniach zawładnęła otoczeniem jest niesamowita. Naprzemiennie zimny jesienny deszcz i promienie jesiennego słońca wprowadzają niesamowity zamęt. Jedno jest pewne  z letnimi temperaturami możemy się już pożegnać. Zostanie nam tylko  złudne ciepło słonecznych dni kuszące przez tafle szyb. Chociaż tyle.....

Zostaje nam korzystać z darów lasu . Tylko tyle....
i  aż tyle. 
Możemy wyczarować  wspaniałe śniadanie, które  skradnie nasze serca i żołądki.


Potrzebujemy:

1/2 cebuli
250 g kurek świeżych lub mrożonych
50 g sera z niebieską pleśnią ( np. lazur)
3 jajka
1 łyżka oliwy
3 łyżki mąki pszennej
1 łyżeczka płatków owsianych
szczypiorek
1 łyżeczka proszku do pieczenia
sól, pieprz


Na oliwie  podsmażany drobno posiekaną cebulę oraz umyte kurki. Możemy dodać odrobinę wody i gotować aby cebula i grzyby nabrały odpowiedniej  miękkości.

W miseczce ubijamy całe jajka  wraz z przyprawami . Dodajemy  kurki , mąkę i proszek do pieczenia. 

 Smażymy z obu stron na złoty kolor. 

Podajemy posypane serem oraz drobno posiekanym szczypiorkiem . 

Polecam




piątek, 30 września 2016

Kremowy por z koperkowym prztyczkiem

Jesień rozpoczęła się pięknie . Idealna pogoda , która zachęca do eksplorowania nowych obszarów. Wiele nowości w naszym życiu, które pozwolą się nam rozwijać.
Jednak żeby działać trzeba jeść a najlepszym posiłkiem dla nas jest gęsta i pożywna  zupa. 
Miała być niespotykana porowa   i wyszła taka..... ale trochę inna niż się spodziewałam. 
A zaskoczył mnie mój wspaniały Małżonek. 
zupa , którą zrobił zaskoczyła  mnie i przeszła najśmielsze oczekiwania. 

Potrzebujemy:

1 cebula
1 średniej wielkości por
2 ziemniaki
1 jabłko
1 łyżeczka masła
2 szklanki  wody  lub  bulionu drobiowego
1/2 pęczka koperku
sól, pieprz
jogurt naturalny , śmietana lub olej rzepakowy nierafinowany aby urozmaicić 


Cebulę  kroimy w piórka i podsmażamy na maśle. Dodajemy pokrojone w grubszą kostkę warzywa  i i obsmażamy. Całość zalewamy  bulionem lub przefiltrowaną wodą. Gotujemy ok. 20 minut . Kiedy warzywa będą miękkie blendujemy oraz dodajemy  przyprawy i posiekany koperek. Podajemy  w zależności od naszych preferencji. 
Kiedy chcemy "odchudzić " naszą zupę dodajemy jogurt naturalny, kiedy lubimy tradycję podajemy ze śmietaną a kiedy wolimy wiejskie klimaty podajemy z olejem rzepakowym wprost od zaufanego producenta.

Wspaniałym dodatkiem do większości kremowych zup będą grzanki z oryginalnego chleba litewskiego. Ci co jedli wiedzą o czym mówię.;)

I tak jedna zupa w kilku odsłonach. 

Warto spróbować . 

Polecam.

poniedziałek, 26 września 2016

Puszyste pankejki z malinowo bazyliowym całusem

Niedzielne śniadanie rządzi się swoimi  prawami. 
Musi być szybko i prosto, aby nie tracić tak cennego dnia spędzonego w gronie rodziny. 
Ciepłe promienie jesiennego słońca celebrują razem z nami  każdy kęs mięciutkich pankejków. 
Aksamitny sos spływający po stercie pachnących wanilią słodkości,  wydobywa  ich cudowny aromat i puszystość. 

Aż ciężko uwierzyć,że takie pyszności można zrobić w ciągu pół godziny.

Potrzebujemy:

1 szklankę przesianej mąki pszennej 
1 jajko
3/4 szklanki mleka
40 g rozpuszczonego masła
1 i 1/2  łyżeczki  proszku do pieczenia
2 łyżeczki cukru wanilinowego
 sól

sos:

100 g świeżych lub mrożonych malin
5 listków bazylii
2 łyżki cukru




Do przesianej mąki dodajemy jajko, mleko , rozpuszczone masło ,cukier wanilinowy, szczyptę soli oraz proszek do pieczenia i mieszamy aż uzyskamy jednolitą gładką masę. Odstawiamy na kwadrans. 
Po kwadransie wylewamy gęste ciasto na gorącą i suchą patelnię i smażymy  z obydwu stron na złoty kolor. 
Do małego rondelka wsypujemy maliny, dodajemy cukier oraz posiekaną bazylię. Podsmażamy  aż uzyskamy konfiturę malinową , którą następnie blendujemy. Jeśli chcemy  uzyskać gładki sos przecieramy go przez sitko. 
 Układamy puszyste pankejki jeden na drugim dekorujemy bitą śmietaną i obłędnym sosem malinowym.
Delektujemy się wspaniałym smakiem  i towarzystwem  ukochanych osób. 

Polecam




środa, 21 września 2016

Woda aromatyzowana ananasem- samo zdrowie

Po pozytywnym wysiłku jedyne na co mam ochotę to woda. I tradycyjnie 
musi ona być niestandardowa i smaczna. 
Taką kombinacją będzie połączenia lekkiego ananasa i mięty. 
Ananas, dzięki zawartości bromelainy, pomaga organizmowi pozbywać się toksyn i zwalcza stany zapalne. 
Jest więc doskonałym składnikiem dla sportowców oraz osób podatnych na urazy.
Aby wzbogacić wodę o mikroelementy  oraz witaminy z grupy B i witaminę C  możemy dodać cukru palmowego. 

Potrzebujemy:

1 litr przefiltrowanej  wody
1 patyczek trzciny cukrowej  lub odrobinę  cukru palmowego
kilka listków mięty
3 plasterki ananasa pokrojonego  w mniejsze kawałki

Mieszamy składniki w karafce. Napój nadaje się od razu do spożycia jednak jeśli damy mu kilka godzin w lodówce , zyska na smaku. 
Ananas odda swoją słodycz  i lekkość czystej wodzie , a mięta wzbogaci aromat o nutkę świeżości. 
Polecam 

wtorek, 20 września 2016

Domowy ketchup z cukinii - niesamowita imitacja

Późne  lato czy tez wczesna jesień to okres niesamowitej różnorodności  i dostępności
  świeżych produktów. Daje nam to możliwość przechować trochę tego
dobrodziejstwa na zimowe wieczory. 

Idealna w formie leczo, pyszna w formie dżemu  i po prostu rewelacyjna    jako ketchup. 

Potrzebujemy:

1  i 1/2 kg miąższu z cukinii
1/2 kg cebuli
garść soli
2 szklanki cukru  lub dla diabetyków ksylitolu
1 szklanka octu jabłkowego
360 g koncentratu pomidorowego
1/2 łyżeczki  pieprzu syczuańskiego
1/2 łyżeczki  papryczki chili
1/2 łyżeczki curry
1 łyżeczka słodkiej papryki
1 łyżeczka pieprzu zielonego

Cukinię obieramy ze skórki i oczyszczamy z  pestek, ucieramy na tarce  o grubych oczkach. Cebulę  kroimy  i całość zasypujemy solą i odstawiamy  na 12 godzin.
Garnek  z cukinią i cebulą wstawiamy na ogień i gotujemy  ok. 20 minut aż warzywa się rozgotują.Dodajemy  cukier , ocet i gotujemy kolejne  20 minut. Dodajemy  przyprawy oraz koncentrat  i gotujemy kolejne 20 minut.
Blendujemy aż do uzyskania aksamitnej  konsystencji. 

Przekładamy do słoiczków i szczelnie zamykamy. Pasteryzujemy w piekarniku. 
Lekka  konsystencja oraz aksamitna struktura jest głównym atutem tego ketchupu, a dzięki wykorzystaniu cukinii jako bazy możemy uzyskać taki smak jaki chcemy. 
Cukinia jest doskonałym tworzywem dla ludzi lubiących eksperymenty kuchenne. 
Polecam.










poniedziałek, 19 września 2016

Fettuccine z zielonym sosem serowym

Po letnich temperaturach zostały nam tylko wspomnienia. 
Mimo to pogoda jest dla Nas łagodna . Orzeźwiające temperatury sprawiają , że  nabieramy energii do działania a promienie słońca delikatnie pielęgnują otaczający nas świat. 

Na takie dni warto przygotować coś z jednej strony delikatnego a  z drugiej pożywnego. 
Doskonałym połączeniem  jest makaron  oblepiony aromatycznym sosem   z dużą  porcją  parmezanu. 

Potrzebujemy:

1 opakowanie  makaronu fettuccine  lub tagliatelle
2 ząbki czosnku
1 łyżka oliwy
szczypiorek
100 g  sera z niebieską pleśnią
100 g sera  gouda
100 g parmezanu
200 ml śmietany 30%
1 brokuł


W dużym garnku gotujemy w osolonej wodzie różyczki brokuła , kiedy już zmiękną wyławiamy je przy pomocy łyżki cedzakowej i blanszujemy zimną wodą na durszlaku. Do gorącej wody pozostałej po gotowaniu  brokuła wsypujemy makaron i gotujemy , aż  będzie al dente. 

Na łyżeczce  oliwy  podsmażamy  drobno posiekany czosnek, zalewamy śmietaną  i dodajemy  utarty ser pleśniowy oraz wyrazistą  goudę.
 Przyprawiamy solą i pieprzem   i dodajemy różyczki brokuła energicznie mieszając. 
Do tak przygotowanego sosu dodajemy  ugotowany makaron i mieszamy , tak aby sos oblepił dokładnie. Posypujemy utartym  parmezanem  i podajemy gorące. 

Polecam. 


wtorek, 13 września 2016

Kawa parzona na zimno czyli co to jest cold brew coffee

W ciągu ostatniego upalnego weekendu natknęłam się na którymś z programów na kawę parzoną na zimno.
Uległam przekonującym stwierdzeniom i postanowiłam  spróbować.
I to był strzał w dziesiątkę.
Kawa ta jest pozbawiona kwaskowatego smaku a dodatkowo mamy okazję poczuć smaki , których nie czujemy normalnie. A to wszystko dzięki kilkunastu godzinom podczas  których kawa powoli oddaje to co schowane najgłębiej.

Potrzebujemy:

2 łyżki grubo zmielonej kawy
250 ml przefiltrowanej zimnej wody


Grubo zmieloną kawę zalewamy przefiltrowaną ,zimną  wodą i odstawiamy na kilkanaście godzin. Po tym czasie odfiltrowujemy i podajemy samą , z cukrem czy z mlekiem. Im dłużej " parzymy" kawę w ten sposób tym  więcej aromatów odkrywamy. W swojej po 12 godzinach odkryłam aromat gorzkiej czekolady.

Polecam...




Cynamon i jabłko ... czyli przepis na wyszczuplający napój

Jedyną rzeczą jakiej potrzebuję po solidnej dawce wysiłku jest..... woda, płyny coś do picia;).
Słodkich napoi nie piję bo mi nie smakują, sama woda trochę nudna. Woda   z cytryną czy miętą  już się przejadła. Tym razem skorzystałam z   przepisu producenta filtrów dzbankowych Dafi i spróbowałam wody o smaku jabłka i cynamonu.
 Skoro sprawdza się to połączenie w słodkościach to czemu nie w napoju.

Potrzebujemy:

500 ml przefiltrowanej wody  ( może być wzbogaconej o magnez)
1 łyżka octu jabłkowego
1  kawałek kory cynamonu lub 1  łyżeczka cynamonu zmielonego
1/2 jabłka pokrojonego w plastry

Wodę wlewamy do karafki, wrzucamy pozostałe składniki i odstawiamy na  30 minut.
Taki napój wytrzyma nam kilka godzin w lodówce, Woda  nabierze aromatu cynamonu i jabłek a dzięki dodatkowi octu stanie się świeża. Sami  będziecie zaskoczeni jak smaczny napój możecie wyczarować w domu. Pełna szklanka  smaku  i zero cukru.

Polecam....


poniedziałek, 12 września 2016

Kruche szaszłyki z wieprzowiny z warzywami

Niby sezon na grilla dobiega  ku końcowi , ale pogoda  szykuje  nam  kolejny piękny i słoneczny weekend.
To wprost  wymarzone  warunkiem aby skorzystać  z dobrodziejstw  przebywania  na świeżym  powietrzu.
Doskonałym pomysłem  na zaspokojenie  rosnącego z każdą godziną  głodu są szaszłyki  z wieprzowiny  z warzywami  sezonowymi.

Dzięki  temu przepisów Wasze szaszłyki  będą aromatyczne a mięso kruche  i bardzo  smaczne.


Potrzebujemy:

200 g szynki wieprzowej
6 cebulek perłowych
2 średnie papryki
 opakowanie pieczerek
1 cukinia
 1 słoik marynowanych gruszek ( dla wersji z pazurem;))

Zalewa :

1/2 szklanki octu jabłkowego
1 i 1/2 szklanki przefiltrowanej wody
6 ziaren pieprzu czarnego
4 ziarna ziela angielskiego
1 suszona papryczka chili
1 łyżka soli morskiej


Składniki  zalewy gotujemy w  garnku . Szynkę oraz wyszorowaną cukinię  kroimy razem ze skórą w kostki o grubości ok. 2 cm  . Paprykę, pieczarki i  cebulkę perłową  kroimy w mniejsze kawałki . Wszystko wrzucamy do dużego słoika  i zalewamy ciepłą zalewą tak aby przykryć wszystkie składniki.  Zakręcamy słoik i odstawiamy na kilka godzin aż mięso skruszeje a warzywa nabiorą aromatu  przypraw.
Przed samym grillowaniem nabijamy mięso oraz warzywa na patyczki do szaszłyków .
Grillujemy 25 minut  co chwilę  przekręcając.
Jeśli mamy  ochotę na bardziej wyszukane  szaszłyki dodajemy gruszkę marynowaną w korzennej zalewie .
Takie szaszłyki znikają w oka mgnieniu.

Oczywiście szynkę możecie zastąpić  karkówką , czy innym rodzajem mięsa.

Podane z  musztardą  czy dipem czosnkowym  rozpływają się w ustach.

Polecam....


niedziela, 4 września 2016

Woda aromatyzowana winogronem, arbuzem oraz odświeżającą miętą.

Bardzo często zdarza nam się kupować w biegu wodę mineralną sztucznie aromatyzowaną, jednak większość z nas nie zdaje sobie sprawy jak łatwo taką wodę możemy zrobić  w domu korzystając z naszych zapasów. 
Otrzymamy wodę o takim smaku jaki sobie wybierzemy, możemy wzbogacić ją w magnez, jeśli skorzystamy z filtra wzbogacającego  wodę w jony magnezu a co najważniejsze bez dodatku cukru. 
Zdrowo , smacznie a przy okazji dietetycznie. 

Potrzebujemy:

1 litr schłodzonej przefiltrowanej wody
2 plasterki cytryny
kilka kulek wydrążonego arbuza
kilka przekrojonych na pół owoców winogrona
kilka listków mięty


Do karafki wrzucamy listki mięty, cytrynę, kawałki arbuza oraz winogrona. Całość zalewamy przefiltrowaną i schłodzoną wodą. Kiedy zakończymy jedną porcję owoce zalewamy ponownie  i poznajemy coraz to nowe smaki naszej kompozycji. 
Polecam!!!!



Pierogi z dudkami ( płuckami) oraz kominkami w polewie szałwiowej

Jest to wersja pierogów , z którą  mocno związany jest mój Mąż. Zawsze opowiadał o pierogach,  które robiła  jego Babcia  i  m.in. z nimi kojarzy mu się Jego dzieciństwo. 

Ciekawa byłam ich smaku, ale musiałam się przekonać do tego , że gotowane płucka to jedna ze składowych tzw. piątej ćwiartki. Całe szczęście , że nie boję się eksperymentować i spróbowałam tego nadzienia . Po prostu pyszne i delikatne, mimo, że czasochłonne. Ale czego się nie robi dla wspaniałych doznań.

Potrzebujemy:

Ciasto:

500 g mąki pszennej ( najlepsza poznańska)
2 szklanki dość ciepłej wody
sól

Nadzienie:

300 g płucek wieprzowych
200 g grzybów  kominków
1 cebula
sól, pieprz, liść laurowy
majeranek
przyprawa do kuchni toskańskiej
1 jajko

Mąkę mieszamy razem z solą, następnie dolewamy gorącą wodę. Całość mieszamy łyżką ,aż do przestygnięcia. Następnie wyrabiamy ciasto ręką. Wałkujemy na cienkie płaty z których przy pomocy szklanki wycinamy koła do przygotowania pierogów.

 Oczyszczone z grubych tchawic płucka wkładamy do zimnej wody i gotujemy  z majerankiem , pieprzem , liściem laurowym i solą ok 1 godziny w szybkowarze.  Ugotowane kroimy na mniejsze kawałki i ostudzone mielimy w blenderze.
Na oliwie podsmażamy cebulę oraz dokładnie wypłukane kominki, kiedy zmiękną mielimy je w blenderze i dorzucamy do płucek. Dodajemy jajko,  resztę przypraw i wszystko dokładnie mieszamy.  Tym nadzieniem faszerujemy pierogi.
Osobiście dążę do ideału, jakim były pierogi mojej Babci czyli pękate i wypełnione farszem po brzegi. 
Jednak nie od razu Kraków zbudowano, więc na razie są bardziej pyszne jak pękate. ;)
Ale co tam. Ważne ,że znikają w błyskawicznym tempie. 
Rewelacyjnie smakują podsmażone z  dodatkiem masła, soli oraz świeżych liści szałwii z których otrzymamy czipsy szałwiowe o obłędnym aromacie. 
Polecam spróbować....
Na pewno nie pożałujecie






sobota, 3 września 2016

Cukiniowe placuszki z czerwonym kawiorem i sosem czosnkowym

Danie proste , czerpiące inspirację  z tradycyjnej kuchni w nowej zdrowszej  odsłonie z dodatkiem czerwonego kawioru. 

Pychota!!!!

Jest to pomysł dla Tych, którzy pragną zaskoczyć daniem niebanalnym a zarazem zdrowym. Czas wykonania jest niezaprzeczalnym  atutem  przy tak wyszukanym daniu. 
Podane na ciepło z jogurtowym sosem czosnkowym oraz kawiorem po prostu powalające. 

Potrzebujemy:

1 umyta mała cukinia
1/2 małej cebuli
3 łyżki płatków owsianych
1 jako
sól, pieprz , papryczka chili

Sos jogurtowy:

1 ząbek czosnku
3 łyżki gęstego jogurtu
 sól

 2 łyżki czerwonego kawioru 


Umytą cukinię ucieramy na tarce z grubymi  oczkami , dodajemy posiekaną cebulę,  jajko oraz  zmielone płatki owsiane. Przyprawiamy i dokładnie mieszamy. 
Smażymy na gorącej posmarowanej olejem patelni. 

Czosnek drobno siekamy razem z solą i dodajemy do gęstego jogurtu i mieszamy. 

Gotowe cukiniowe placuszki  podajemy  udekorowane sosem jogurtowym oraz kulkami kawioru. 

Niebo w ustach. 

Polecam!!!!!

Ekspresowa focaccia z oliwkami

Jeśli potrzebujesz czegoś do zjedzenia na szybko lub chcesz  zaskoczyć niespodziewanych gości to jest przepis dla Ciebie!!!

Focaccia  sprawdzi się na ciepło jako danie obiadowe oraz na zimno jako przekąska na imprezę  lub jako kanapka do pracy lub na wyskok za miasto. 

Oryginalna  włoska focaccia bazuje na drożdżach jednak kiedy nie mamy 1 godziny aby poczekać na wyrośnięcie ciasta możemy zastąpić  drożdże proszkiem do pieczenia . 
I w taki sposób otrzymamy bazę , którą możemy wypełnić takim nadzieniem na jakie akurat będziemy  mieć  ochotę. 

Potrzebujemy:

350 g mąki pszennej
230 ml mleka
20 ml oleju lub oliwy z oliwek
1 jajko
1 łyżeczka drobnej soli morskiej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia  lub  drożdży instant
10 zielonych oliwek

Na nadzienie:
pomidory
mozzarella lub scamorza
pieczona szynka  lub tuńczyk w puszce w zależności od naszych upodobań ;)

Mąkę przesiewamy razem z proszkiem do pieczenia. Ugniatamy razem z jajkiem , mlekiem , olejem i dodatkiem soli. Wyrabiamy, aż ciasto stanie się elastyczne i z łatwością będzie odchodziło  od ręki. Rozwałkowujemy na podsypanym mąką blacie lub stolnicy na grubość ok. 3 mm. 
Układamy  ciasto na blasze i układamy na nim oliwki przekrojone na pół. 
Ciasto pryskamy z wierzchu oliwą. 
Wkładamy do nagrzanego piekarnika  na 15-20 minut. 

Gotową focaccię możemy przekroić od razu przełożyć szynką lub tuńczykiem , pomidorami i mozzarellą i włożyć do piekarnika  jeszcze na 10 minut . 

Pyszne na gorąco jak i później na zimno. 

Polecam



czwartek, 1 września 2016

Zupa kalafiorowa ze słodyczą egzotyki

Przepadam za gęstymi kremowymi zupami. Według mnie  zachwycają one bogactwem aromatów, które wydobywamy miksując  wszystkie składniki. Takie zupy przyprawiamy zazwyczaj bardziej intensywnie ,ażeby mogła ona nas rozgrzać i dodatkowo pobudzać nasze zmysły.
Doskonałym pomysłem na chłodniejszy dzień  będzie zupa kalafiorowa  z dodatkiem mleczka kokosowego oraz papryczki chili.

Potrzebujemy:

1 szklankę bulionu z kurczaka
2 szklanki bulionu warzywnego
1/2 młodego kalafiora
2 ziemniaki
1/2 papryczki chili
150 ml mleczka kokosowego
sól, pieprz
gałka muszkatołowa
garść  kolendry

Obydwa buliny mieszamy w jednym garnku , dodajemy różyczki kalafiora  oraz drobno pokrojone ziemniaki  i gotujemy  aż do momentu , kiedy warzywa zmiękną. Przyprawiamy naszą zupę solą , pieprzem, szczyptą startej gałki muszkatołowej i ostrą papryczką .  Blendujemy  razem  z mleczkiem kokosowym.
Podajemy oprószone  kolendrą.
Rozgrzewająca , pożywna i smaczna.

Polecam





niedziela, 28 sierpnia 2016

Balkonowy warzywnik

Na naszym balkonie  królują pomidory  : aksamitne pola oraz słodkie i aromatyczne japońskie . Oprócz pomidorów mamy całą plantację bazylii  do pesto oraz aromatycznej kolendry na ziarna,  na słonecznym parapecie w drewnianych doniczkach rosną : majeranek, oregano, lubczyk, tymianek  , rozmaryn i lawenda.
Naszą dumą są słodkie truskawki , aromatyczne poziomki oraz wyhodowany  w doniczce bakłażan.
 Patrzcie i podziwiajcie;)







Carpaccio z kalafiora

Bardzo szybkie i smaczne danie ze świeżego kalafiora, które może być dodatkiem do  grilla, samodzielną  sałatką lub dodatkiem do dania głównego. 

Potrzebujemy:

1/2 małego kalafiora
1/2 pęczka koperku
1 łyżeczka  oliwy
sok z połowy cytryny
sól, pieprz
sól płatkowana do dekoracji

Rozdzielone różyczki kalafiora wkładamy do zamrażarki na 20 minut . Po tym czasie kalafior będziemy mogli zetrzeć na cienkie plasterki . Posypujemy posiekanym koperkiem  i polewamy sosem z oliwy i cytryny. przyprawiamy solą i pieprzem. Najlepiej smakuje jeszcze zimne. 
Dekorujemy solą płatkowaną.
Polecam

Zielona rolada w chrupiącym waflu

      Tym przepisem  rozpoczęliśmy nasz urlop. Przede wszystkim jest on prosty,szybki i niesamowicie  smaczny.  I możemy wykorzystać  pozostałości  z obiadu, o ile takie zostały.

Potrzebujemy:

1 szklanki gotowanego zielonego groszku
2 ugotowane ziemniaki 
100 g sera białego 
1/2 cebuli
1 jajko
Sól, pieprz 
1 tafla  wafle tortowych 

Ziemniaki, groszek, podsmażoną cebulę oraz biały  ser blendujemy razem na gładką masę. Dodajemy jajko przyprawy  i dokładnie mieszamy.  Całość masy wykładamy na taflę wafli  i czekamy 2 minuty aby wafle zmiękły . 
Po tym czasie  będziemy  mogli ją zrolować bez obawy o ich całość. Odkładamy  do lodówki,  aby ich struktura  stałą się bardziej zwarta.  
Następnie  kroimy  w plastry  o grubości  2 cm i podsmażamy na rozgrzanej  patelni. Podajemy z sosem pomidorowym jako samodzielne danie lub dodatek  do mięs. 
Polecam 



wtorek, 23 sierpnia 2016

Stek z tuńczyka marynowany w ziołach oraz chili

Ryby są zdrowe , więc  idąc  za tym stwierdzeniem staramy się przynajmniej raz w tygodniu przyrządzać jakieś danie z ryb. Czy to smaczna zupa  czy też , ryba gotowana na parze  ale naszym faworytem jest ryba grillowana na patelni grillowej.
Dlatego też , kupując steki z tuńczyka , wiedzieliśmy jaki mamy na niego plan, czyli wszystko co najlepsze;).
Tuńczyk marynowany w ziołach  i ostrej papryczce : to jest to.

Potrzebujemy :

4 steki z tuńczyka o grubości 2 cm
sok z połówki cytryny
2 łyżki oliwy
1/4 ostrej papryczki chili
kilka gałązek tymianku
sól, pieprz
skórka cytrynowa

Sok z cytryny  mieszamy razem z oliwą, drobno posiekaną papryką, tymiankiem. Marynatę doprawiamy solą i pieprzem oraz utartą skórką z cytryny. Steki smarujemy marynatą oraz odstawiamy na 30 minut.
Po tym czasie grillujemy steki na rozgrzanej  patelni grillowej po 2 minuty z każdej strony.
Podajemy z  puree  z zielonego groszku.
Polecam.




Aksamitne puree groszkowe z nutą egzotyki

Za oknem piękne słońce choć daleko do upałów. Niebieskie niebo pokryte  białymi  obłoczkami  , udającymi pasące się na łące owieczki.
Ptaki leniwie ćwierkają  a koty wygrzewają się na balkonie.
To dopiero odpoczynek...
Na taki dzień odpowiednie będzie lekkie danie takie jak  puree z zielonego groszku.
Pewnie w większości domów zielony groszęk  dodajemy do białej sałatki lub marchewki z groszkiem jednak  w formie puree jest chyba najlepszy. Obiecuję ,że polubicie  ta jak puree ziemniaczane, a nawet bardziej.

Potrzebujemy:

500 g mrożonego zielonego groszku
2 łyżki wody
garść liści kolendry
garść liści mięty
sól
pieprz
3 łyżki masła

Masło rozpuszczamy w garnku, na rozgrzane masło wsypujemy groszek  i podgrzewamy z wodą aż groszek zmięknie. Dodajemy posiekaną kolendrę oraz miętę. Przyprawiamy solą i pieprzem Blendujemy , na końcu dodajemy  masło . Podajemy gorące jako dodatek do dania głównego  lub jako samodzielne danie.
Sprawdźcie jak niesamowicie komponuje się kolendra  z miętą i jak wspaniale podkreśla smak zielonego groszku.

Polecam


środa, 10 sierpnia 2016

Słoneczne ogórki zamknięte w słoikach

Takie przetwory zawierają w sobie odrobinę słońca zamkniętego na zimę w szklanym opakowaniu. Kiedy  późną jesienią  lub zimą  otwieramy taki słoik na naszym stole gości odrobina słońca zamkniętego na gorsze czasy.
Uwielbiam wszystkie przetwory z ogórków a szczególnie te chrupiące i pełne  letnich smaków.

 Do takiej czarodziejskiej sałatki będziemy potrzebować:

4 kg ogórków
1 kg cebuli
3 czerwone papryki
1 żółta papryka
1 papryczka chili
3 ząbki czosnku

Zalewa:

4 szklanki cukru
3 szklanki octu
1/3 szklanki soli
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżeczka gorczycy
ziele angielskie
 liść laurowy

Ogórki myjemy i kroimy w grubsze plasterki  razem ze skórką. Paprykę kroimy w kostkę razem z cebulą a czosnek drobno siekamy. Składniki zalewy gotujemy razem dodajemy warzywa, podgrzewamy jeszcze  chwilkę i gorące pakujemy do przygotowanych wcześniej słoików. Słoiki zakręcamy i gorące ustawiamy do góry dnem lub pasteryzujemy.
 Tak przygotowane będą czekać na swoją kolej w naszych spiżarkach.

Polecam.






wtorek, 9 sierpnia 2016

Babcine ciasto z owocami

To ciasto kojarzy mi się z wakacjami , ciepłem babcinego domku oraz mlekiem prosto od krowy i słodkim łakociem.
Każdy  świąteczny wieczór  celebrowaliśmy  z kubkiem mleka i ciepłym kawałkiem ciasta. Ciasto jest puszyste , jednak w tych miejscach gdzie są owoce  jest wilgotne .

Ten przepis przeniesie Was z łatwością do krainy dzieciństwa, jest smaczny , pachnący i bardzo prosty.

Składniki:

4 szklanki mąki
2 szklanki cukru
1 szklanka śmietany
5 jajek
1 kostka margaryny
 1 opakowanie proszku do pieczenia ( na 1/2 kg mąki)
owoce sezonowe ( w tym przypadku śliwki)

Margarynę roztapiamy, dodajemy jajka oraz pozostałe składniki całość mieszamy ,ażeby nie pozostało grudek. wykładamy na blaszkę i układamy  kawałki owoców. Im owoce będą kwaśniejsze tym ciasto będzie lepsze. Pieczemy w temperaturze 175 stopni Celsjusza przez ok. 75 minut. Wyciągamy aż ciasto przestanie się lepić do wbitego weń patyczka .
Polecam


czwartek, 4 sierpnia 2016

Sałatka z bobu z ziemniakami i rzodkiewką

Sezon na bób dobiega  ku końcowi, więc śpieszmy się aby spróbować tej  pożywnej  i zdrowej sałatki.
Zestawienie składników zaskakuje swoim dopasowaniem i pozwala na puszczenie wodzy fantazji.

Potrzebujemy:

250 g bobu
350 g młodych ziemniaków gotowanych w skórkach
1 pęczek rzodkiewki
 1/2 pęczka koperku
10 pomidorków cherry

do sosu:

 3 łyżki oleju rzepakowego
1  łyżka octu winnego
1 łyżka musztardy francuskiej
1  łyżeczka miodu
sól i pieprz do smaku

Bób gotujemy na parze, hartujemy zimną wodą i obieramy z łupinek. Ziemniaki gotujemy w garnku aż do uzyskania miękkości.Ziemniaki kroimy na ćwiartki , dodajemy obrany bób, rzodkiewkę posiekaną w  ćwiartki oraz drobno posiekany koperek . Dodajemy pomidorki cherry pokrojone na pół.
Olej rzepakowy mieszamy z octem winnym, musztardą oraz miodem. doprawiamy solą i pieprzem.
 Mieszamy razem z warzywami . podajemy na ciepło .
I jak zawsze przekonuję się ,że połączenie miodu z musztardą jest strzałem w dziesiątkę.

Polecam.